Kocham taniec. Czy będzie to flamenco, czy tango, czy salsa, czy bachata, czy wreszcie oberek przy dźwiękach kapeli Kożuch, która po koncercie w studiu radiowej „Jedynki” jest moim ostatnim odkryciem.
A karnawał jest przecież do tańca okresem idealnym. Zawsze czułam że, mimo bólu stawów, po przetańczonym wieczorze byłam przez jakiś czas w znacznie lepszej formie (oczywiście dopiero po „odespaniu” zarwanej nocy). No i proszę, kiedy poczytać
Medicines that cause and alleviate gout S Afr Pharm J 2012;79(3):18-21
okazuje się, że naukowcy zalecają podagrykom taniec. I polecają tej aktywności oddawać się często.
A mi w to graj.
Wysmarować więc stawy olejem laurowym i zapraszam do tanga!