Skrzyp polny służył mi w dzieciństwie za choinkę w domku dla lalek, zrobionym z tektury i pełnym mebli z pudełek od zapałek. Było go zawsze mnóstwo na łące, która dziś jest osiedlem o nazwie Villa Moderna.
Swoją drogą, zawsze się zastanawiam, dlaczego nadaje się w Polsce osiedlom takie nazwy. Nie lepiej byłoby nazwać to osiedle „Topolowe” (od rosnących obok topoli) czy „Przy Sześciu Stawach” (od istniejących niegdyś w pobliżu stawów), czy jakoś tak?
Ale może deweloper ma na imię Marian i wychował się na serialach brazylijskich? Tam się zawsze wszystko działo w Villa Mariana.
Skrzyp polecany jest chorym na dnę moczanową ze względu na zdolność do usuwania moczanów. Zawarta w nim krzemionka przeciwdziała także krystalizacji niektórych składników mineralnych w drogach moczowych. Odwary ze skrzypu usuwają obrzęki i zwiększają przesączanie w kłębkach nerkowych. Nie bez znaczenia jest też, że związki krzemu utrzymują elastyczność naskórka i kości.
Odwar przygotowuje się z 2 łyżek ziela zalanych 1,5 szklanki ciepłej wody. Gotuje się pod przykryciem 10 minut, a potem odstawia jeszcze na kolejne 10 minut. Taki odwar popija się między posiłkami po pół szklanki.
Trzeba jednak pamiętać, że ziele skrzypu zwiększa krzepliwość krwi.
Może on powodować także niedobory witaminy B1, zawiera bowiem antyaneurynę, która ją rozkłada. Preparaty zawierające skrzyp i witaminę B1 są zatem bez sensu. Witaminę B1 trzeba przyjmować o innej porze dnia niż skrzyp.
Amatorom nie polecam zbierania skrzypu polnego samodzielnie. Można go pomylić ze skrzypem błotnym. Wprawdzie siedliska mają różne, ale ktoś bez wprawy mógłby się pomylić. Skrzyp błotny ma najwięcej alkaloidów ze wszystkich skrzypów, więc w większych dawkach może komuś zaszkodzić.
Ja z braku czasu stosuję ziele skrzypu w postaci suchego ekstraktu, bo jest wygodny w użyciu i dobrze się przyswaja.
Miłośnikom ekologicznych środków czystości może spodoba się, że skrzypem polerowano niegdyś drewniane podłogi.
Teraz poleruje się nim jeszcze instrumenty muzyczne.
W najgorszych momentach mojej przeprawy z dną moczanową prawie wszystkie moje stawy wydawały przeróżne skrzypiące odgłosy, a przekręcenie głowy powodowało trzaski.
Skrzyp ma swój udział w tym, że teraz mogę oglądać się za przystojnymi facetami w moim ulubionym uzdrowisku (rozpisałam się o nim tutaj) bez ryzyka, że będę skrzypiała, jak stara szafa.