Być jak bogini

Cebula to jedna z najstarszych uprawianych przez człowieka roślin. Ceniona była w starożytnym Egipcie, gdzie pojawia się jako najczęściej malowana roślina na grobach faraonów. Teraz została zepchnięta w kąt , bo jej zapach nie przystaje do współczesnych standardów. No bo jak tu spacerować po centrum handlowym rozsiewając zamiast zapachu perfum aromat cebuli?

Choć, kto wie, czy na fali mody na nieogolone pachy i niemyte włosy jakaś gwiazda Hollywood nie wypromuje własnych perfum o zapachu cebuli.

Ale na razie cebula nie weszła jeszcze szturmem na salony i skromnie lansuje się tylko w warzywniaku.

W badaniach in vivo przeprowadzonych w Pakistanie i opublikowanych w

Haidari, Fatemeh, et al. „Effects of onion on serum uric acid levels and hepatic xanthine dehydrogenase/xanthine oxidase activities in hyperuricemic rats.” Pakistan Journal of Biological Sciences 2008;11.141779.

wykazano, że sok z cebuli obniża poziom kwasu moczowego nie tylko przez hamowanie XO, ale także przez inne, nie wykryte jeszcze, mechanizmy. Wprawdzie badanie było robione na szczurach, ale przyjęłam, że pewnie tak samo działa na ludzi. A jeśli nawet nie, to i tak cebula ma wiele innych cennych właściwości, więc na pewno mi nie zaszkodzi.

Jak można poczytać w

Wuyts, D. „Oignon—Allium cepa, bulbe.” Phytothérapie 2013;11.1:6-11

w cebuli występuje kwercetyna i kemferol, oba będące inhibitorami XO. Wykryto w niej także związki o działaniu przeciwzapalnym, co uzasadniałoby ludowy sposób na bolące podagryka stawy – okładanie ich miazgą z cebuli.

Ale niestety surowa cebula to nie dla mnie. I nie chodzi tu o zapach, który można zneutralizować marynując pokrojoną cebulę przez pół godziny w soku z cytryny. Mój żołądek źle reaguje, być może drażniony przez zawarte w niej związki siarki. Więc rzadko mogę ją jeść na surowo bez konsekwencji.

Na szczęście na wykładach z farmakognozji dowiedziałam się, że kwercetynie w cebuli nie szkodzi obróbka termiczna. Od tego czasu w mojej kuchni zaczęło się pojawiać więcej  dań ciepłych  z cebulą w głównej roli.

Cebularz z makiem to częsty gość w mojej kuchni.

A prowansalska tarta z cebulą – to przecież idealne danie dla mnie. Kwercetyna hamuje XO i mniej się kwasu moczowego wytwarza, a węglowodany, jak pisałam już w „Droga przez mąkę”, pomagają usuwać go z organizmu. Więc wydedukowałam sobie, że mogę ją nawet popić odrobinką dobrego piwa, które  jest dla podagryka zakazane. Bo ja zakazów nie lubię, a dobre, uczciwie uwarzone piwo – owszem.

Historycy obeznani ze starożytną cywilizacją Sumerów twierdzą, że bogini Baba osobiście doglądała cebuli w swoich pałacowych ogrodach w Mezopotamii.

Myślę więc, że teraz każda baba, uprawiając cebulę w ogródku, może się czuć zupełnie jak bogini.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *